Asset Publisher Asset Publisher

Pomniki przyrody

Do 2018 roku, pomniki przyrody ożywionej były reprezentowane przez 9 drzew (3 pojedyncze oraz jedna grupa). Propozycje nowych pomników, które zgłosili leśnicy, zostały zaakceptowane przez miejscowe Rady Miejskie oraz Rady Gmin. Tym samym w 2018 i 2020 roku, na terenie Nadleśnictwa, status pomnika zyskało kolejnych 11 drzew (6 pojedynczych i jedna grupa).

Dominującym wśród przyrodniczych skarbów gatunkiem jest dąb szypułkowy. W całym kraju mamy niemal 12 tys. pomnikowych dębów. Taki wynik to z pewnością zasługa ich długowieczności. Najstarsze liczą sobie nawet 700 - 800 lat. W leśnictwie Drołtowice spotkamy grupę dębów o obwodach pnia od 449 do 518 cm, które za pomnik przyrody zostały uznane już w 1964 roku.

Grupa pięciu dębów w leśnictwie Drołtowice. Fot. S. Sęktas

Jedno z drzew pomnikowych, które uległo wywróceniu zostało pozostawione do naturalnego rozkładu. Fot. S. Sęktas

Kolejne dęby reprezentowane przez 3 drzewa o obwodach 597, 701 oraz 635 cm znajdziemy w leśnictwie Bałdowice (uznane w 1995 r.). Następne 2 drzewa w leśnictwie Międzybórz (uznane w 2018 r.) o obwodach 465 oraz 450 cm. W 2018 r. na terenie leśnictwa Bałdowice powołano jeszcze jeden pomnik - "Dąb Mieszko".

Majestatyczny dąb Mieszko z leśnictwa Bałdowice. Fot. https://kgmovie.blogspot.com

Także w 2018 roku, uznano za pomnikowy i objęto ochroną, dąb z leśnictwa Komorów (obwód 510 cm) oraz grupę pięciu dębów z leśnictwa Czermin "Dęby na Dawidce" (obwody 385, 575, 320, 302 oraz 327 cm).

Imponujący dąb z leśnictwa Komorów. Fot. M. Olejnik

Na terenie leśnictwa Czermin poza pomnikowymi dębami znajdziemy również pokaźnych rozmiarów lipę drobnolistną "Bolesław". Lipy niemal dorównują dębom pod względem długowieczności. Najstarsze drzewa dożywają nawet 500 - 600 lat. "Bolesław" mierzy w obwodzie 555 cm i liczy sobie ok. 280 lat.

Lipa "Bolesław" (po lewej) i jeden z "Dębów na Dawidce". Fot. P. Woźniak

W leśnictwie Widawa, na skraju lasu, nad młodym pokoleniem buków, swoją koronę rozpościera pokaźnych rozmiarów daglezja zielona. Nie jest to nasz rodzimy gatunek. W 1827 r. do Anglii zostały sprowadzone pierwsze nasiona daglezji. Następnie rozpoczęto systematyczne wprowadzanie jej do upraw leśnych i parkowych. Stare 150-letnie daglezje do dziś zdobią przydrożne, leśne dukty a nawet tworzą całe drzewostany. Największa daglezja rosnąca w Lasach Państwowych osiągnęła 470 cm obwodu pnia.

Samotna daglezja z leśnictwa Widawa mierzy w obwodzie 322 cm. Fot. M. Zapart

Nietypowa, głęboko spękana kora, wyróżnia daglezję spośród innych drzew iglastych. Fot. M. Zapart

Do II wojny światowej uznano w Polsce ok. 4,5 tys. drzew chronionych. Jednak dopiero w 1949 r. wprowadzenie odpowiedniego zapisu w ustawie o ochronie przyrody umożliwiło objęcie bardzo starych drzew ochroną prawną. Ich liczba zaczęła szybko rosnąć. Na terenie Lasów Państwowych istnieje dziś ponad 10 000 drzew ze statutem pomnika przyrody. O kryteriach wyboru nie decydują jedynie wiek czy rozmiar ale również wartość historyczna czy nietypowy wygląd. Niebawem na terenie Nadleśnictwa Syców zostaną uznane kolejne pomniki przyrody.


Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Już czas na przywrócenie mokradeł!

Już czas na przywrócenie mokradeł!

Bagno wciąga. Tak można by podsumować wiele aspektów związanych z mokradłami. Są to niezwykłe obszary, których rola w obecnych czasach stała się wręcz nieoceniona. Filtrują wodę opadową, zmniejszają ryzyko powodzi, są przebogate pod względem bioróżnorodności, a dodatkowo stanowią naturalny olbrzymi magazyn dwutlenku węgla. Dlatego 2 lutego obchodzimy Światowy Dzień Mokradeł, który został ustanowiony przez ONZ w 1997 roku.

2 lutego to nie przypadkowa data, jako że jest to rocznica podpisania w 1971 r. Konwencji o obszarach wodno-błotnych mających znaczenie międzynarodowe, zwanej konwencją ramsarską.

Światowy Dzień Mokradeł - materiały

Mokradła mają różne definicje, ale ważną ich cechą jest rola w retencjonowaniu wody. To naturalne systemy gromadzące wodę, która magazynowana jest w okresach wilgotnych, by potem z powrotem mogła zostać powoli uwolniona do środowiska, gdy przyjdzie susza.

"W języku polskim istnieje wiele określeń na podmokłe tereny. Mówi się o nich bagno, torfowisko, moczar, trzęsawisko, grzęzawisko. W przeszłości z uwagi na ich niedostępność i ryzyko, z jakim wiązało się wędrowanie po nich, były traktowane jako siedziby złych duchów. Dzisiaj mówimy, że na mokradłach kwitnie życie"-informuje Ada Bończyk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.

Warto pamiętać, że wysychające torfowisko to nie tylko zagłada wielu gatunków roślin i zwierząt, ale również emisja zgromadzonego w nim dwutlenku węgla, jednej z przyczyn ocieplania się klimatu.

Zdjęcie przedstawia podmokły las pokryty śniegiem na terenie Nadleśnictwa Taczanów. Fot. Piotr Dobosz (RDLP w Poznaniu).

Ocenia się, że w torfowiskach zmagazynowane jest ok. 35 mld m3 wody, czyli dwukrotnie więcej niż we wszystkich polskich jeziorach (gromadzą one ok. 17 mld m3).

Co robimy?

Leśnicy podejmują szereg działań, aby trzymać poziom wody. Jednym z nich jest renaturyzacja mokradeł. Zacznijmy od wyjaśnienia definicji renaturyzacji, jest to proces przywracania do dobrego stanu wodnego mokradeł, które w przeszłości zostały osuszone.

Co robimy, aby ten proces zapoczątkować?

• budujemy progi piętrzące,

• odmulamy i oczyszczamy rowy, doprowadzające wodę do zbiorników retencyjnych,

• budujemy zastawki.

„Od ponad 30 lat Lasy Państwowe realizują Projekt Małej Retencji Nizinnej. Tylko Nadleśnictwa dyrekcji poznańskiej w trzech edycjach wydadzą na niego łącznie 55 mln złotych. W efekcie planujemy zatrzymać 2 mln wody, co równa się liczbie 769 basenów olimpijskich. Jako pierwsza dyrekcja LP w Polsce uzyskaliśmy też dofinansowanie na renaturyzację mokradeł z Funduszy Norweskich i EOG. Spowoduje to zwiększenie retencji gruntowej, czyli ilości wody zatrzymanej w środowisku podziemnym. Tym samym podniesie się poziom wody, a następnie pojawią się rośliny właściwe dla siedlisk podmokłych i ptactwo wodno-błotne. To właśnie nasz przyrodniczy cel”- przypomina dr inż. Andrzej Konieczny, dyrektor RDLP w Poznaniu.

Co daje nam mała retencja w lasach:

  • poprawę uwilgotnienia siedlisk leśnych poprzez podniesienie lustra wody gruntowej na terenach bezpośrednio przyległych do zbiornika lub urządzenia piętrzącego,
  • zamianę szybkiego odpływu wód powierzchniowych z terenu lasu na spowolniony odpływ gruntowy,
  • urozmaicenie i wzbogacenie środowiska leśnego,
  • zapewnienie wody dla zwierzyny leśnej, ptactwa i owadów, co w konsekwencji sprzyja zwiększeniu biologicznej odporności lasów,
  • zapewnienie wody dla ochrony przeciwpożarowej,
  • zapewnienie wody dla celów gospodarczych, do nawodnień deszczownianych i do hodowli ryb,
  • stworzenie warunków do rekreacji i wypoczynku.

Kwitnące życie

Z terenami podmokłymi i mokradłami związane jest wiele rzadkich gatunków roślin i zwierząt występujących na terenie lasów naszej dyrekcji. Dbając o zachowanie takich miejsc i pilnując, by nie zabrakło w nich wody, staramy się wspierać ich populacje.

Tak było w przypadku strzebli błotnej. Małej i niepozornej rybki, która jest gatunkiem silnie zagrożonym wyginięciem, a której stanowisko znajduje się na terenie Nadleśnictwa Grodzisk. Zamieszkuje niewielkie zbiorniki powstałe po wydobyciu torfu na obszarze Natura 2000 o wdzięcznej nazwie „Barłożnia Wolsztyńska”. Kilka lat temu w wyniku upalnego suchego lata zbiornik właściwie wysechł. Szybka reakcja leśników polegająca na odłowieniu rybek, a następnie pogłębieniu zbiorników i uzupełnieniu w nich wody pozwoliła ocalić strzeble.

Zdjęcie przedstawia ryby strzebli błotnej w płytkiej wodzie. Fot. Archiwum Nadleśnictwa Grodzisk.

Z kolei Nadleśnictwo Karczma Borowa nieustannie monitoruje rezerwaty chroniące żółwia błotnego, jedyny taki gatunek występujący naturalnie w naszym kraju. Na terenie ostoi obserwuje się stan siedlisk i sytuacji wodnej, by zapewnić bezpieczeństwo kilkunastu mieszkających tam gadów. Z końcem poprzedniego roku powstał tam nowy 135 ha rezerwat „Czarne Doły”, który zwiększy obszar chroniący żyjącą tam populację żółwi.

Realizowana przez nas mała retencja uwzględnia też potrzeby ptaków. W Nadleśnictwie Antonin przebudowaliśmy zbiornik Wydymacz i utworzyliśmy wypłycenia, które będą bezpiecznym przystankiem dla nich w trakcie corocznych wędrówek.